List do parafii Krowica Sama koło Lubaczowa w sprawie odnalezienia obrazu z Wiśniowczyka

Czcigodny Księże Proboszczu, Drodzy Parafianie,

Całkiem niedawno, dzięki życzliwości księdza Wiesława Kądzieli z Warszawy, dowiedziałem się o dziejach obrazu przedstawiającego Cierpiącego Pana Jezusa, który po odnowieniu zostanie uroczyście wniesiony do Waszego kościoła. Obraz ten jak i inny, Matki Bożej z Wiśniowczyka koło Podhajec na Podolu, znajdowały się – do drugiej wojny światowej – w kościele parafialnym w Wiśniowczyku. Po wojnie większość rodzin rzymskokatolickich (polskich) opuściła Wiśniowczyk i udała się do Polski w „nowych granicach”. Spora liczba „wiśniowczykowian” osiedliła się w parafii Miłoszyce w miejscowości Dziuplina. Dziś żyje jeszcze kilka osób będących w podeszłym wieku.

Chcę zaznaczyć, że objąwszy w 2004 roku parafię Miłoszyce na Dolnym Śląsku udałem się latem roku następnego, z kilkoma kolegami księżmi, do Kulikowa koło Lwowa – skąd przybyli repatrianci do Miłoszyc, i do Wiśniowczyka – skąd przybyli repatrianci do Dziupliny. W Kulikowie, gdzie przyjął nas ówczesny proboszcz, ksiądz Bazyli Pawełko, nawiedziliśmy wyremontowany – m.in. przy pomocy mieszkańców Miłoszyc – kościół, odprawiliśmy Mszę świętą i zjedliśmy obiad na plebanii. W Wiśniowczyku nawiedziliśmy kościół zamieniony na cerkiew grekokatolicką, na plebanii przyjął nas i poczęstował obiadem ksiądz grekokatolicki Andrij Pidhorodickij z żoną i dziećmi.

To dawniej. A dziś cieszymy się z uratowania obrazu i mamy nadzieję na odnalezienia tego drugiego. Na uroczystość w dniu 4 grudnia, mimo serdecznego zaproszenia, przyjechać nie możemy, gdyż wtedy właśnie rozpoczynamy adwentowe rekolekcje, które zakończą się odpustem parafialnym ku czci świętego Mikołaja w dniu 6 grudnia. Chcemy jednak, szczególnie Ci, u których słowo Wiśniowczyk wywołuje wspomnienia, podzielić z Wami radość z odzyskanego obrazu i przesyłamy w darze adwentowy ornat, który, wysłany wczoraj, może dojdzie wcześniej niż ten list.

Z wyrazami szacunku i chrześcijańskim pozdrowieniem
ksiądz Janusz Giluń z Parafianami